RESPIRATORY SYNCYTIAL VIRUS VACCINE reduces the risk of respiratory syncytial virus . It does not treat RSV. It is still possible to get RSV after receiving this vaccine, but the symptoms may be less severe or not last as long. It works by helping your immune system learn how to fight off a future infection. Fala zachorowań wywołanych przez wirus RSV dotyka głównie dzieci. W niektórych szpitalach oddziały pediatryczne są już przepełnione. Szczególnie ciężka sytuacja panuje w Małopolsce. Wirus RSV atakuje górne i dolne drogi układu oddechowego. Diagnozowany jest głównie u dzieci w wieku od 3 miesięcy do 3 lat. Pojawiał się też w poprzednich latach, przeważnie jednak od – Bez testów nie da się odróżnić RSV od innych wirusów ze względu na podobne objawy – tzn. kaszel, wysoką temperaturę, katar, bóle mięśni – mówi wirusolog prof. Agnieszka The human respiratory syncytial virus (RSV) is one of the most common viruses to infect children worldwide and increasingly is recognized as an important pathogen in adults, especially the elderly. The most common clinical scenario encountered in RSV infection is an upper respiratory infection, but RSV commonly presents in young children as bronchiolitis, a lower respiratory tract illness with Wirus RSV atakuje dzieci. Opolskie szpitale przeżywają oblężenie. Wirusy RSV i grypy atakują młodych pacjentów. Z tego powodu w Oleśnie, Kluczborku i Strzelcach Opolskich brakowało w środę miejsc. Co gorsza, choruje także . W wielu szpitalach dziecięcych w Polsce zaczyna brakować miejsc. Wszystko przez groźny wirus RSV. Atakuje on przede wszystkim małe dzieci. Jak można się przed nim chronić? Jakie objawy powinny nas zaniepokoić? Sprawdźcie, kiedy nie warto zwlekać i należy udać się do szpitala. Wirus RSV to nie przelewki. Zobacz wideo. Hartowanie dzieci. Jak poprawić odporność najmłodszych?Jakie objawy zakażenia wirusem RSV? Oto szczegółyWirus RSV wywołuje infekcje dróg oddechowych. Dorośli i starsze dzieci zakażenie przechodzą zwykle łagodnie. O wiele bardziej narażeni są objawy to:kaszel, katar, podwyższona temperatura, trudności w odksztuszaniu wydzieliny. Poza tym u niemowląt mogą występować duszności, bezdech, senność oraz przyspieszone uwagę powinny zwrócić także problemy z jedzeniem i apatia. Polecamy takżePopularne lody waniliowe wycofane ze sprzedaży!Nowy lek na COVID-19 testowany w Polsce. Jak działa? Kto może go przyjmować? Jak dochodzi do zakażenia wirusem RSV?Wirusem zarazić się można drogą kropelkową. Jeżeli będziemy przebywać w jednym pomieszczeniu z osobą chorą, a ta będzie kaszleć lub kichać, istnieje ryzyko zarażenia się. Wirus lubi duża skupiska dzieci takie jak żłobki czy przedszkola. Jak chronić się przed wirusem RSV?Kluczem jest szybka reakcja. Powinniśmy obserwować nasze dzieci i nie ignorować objawów. Lekarze sugerują, by dzieciom, które wykazują symptomy choroby, pozwolić zostać w domu - nie zaprowadzać ich do żłobka, przedszkola ani szkoły. Nie zaszczepisz dziecka? Może zabraknąć dla niego miejsca w ... W przypadku wcześniaków warto jak najszybciej podać pierwszą dawkę immunoprofilaktyki. - Nie czekajmy z tym do końca października, bo wirus RS jest bardzo groźny dla wcześniaków i warto zabezpieczyć przed nim dziecko jak najszybciej - podkreśla prof. Ewa Helwich, konsultant krajowa w dziedzinie neonatologii, w rozmowie z RMF bardziej że u wcześniaków wirus może być powodem zapalenia oskrzelików i płuc oraz innych groźnych powikłań jak choćby zapalenie ucha środkowego, a nawet zapalenie mięśnia sercowego. Specjaliści radzą także, by, podobnie jak w przypadku koronawirusa, przypominać dziecku o zasadzie DDM, czyli dystans, dezynfekcja, maseczki. Podkreślają, że w ubiegłym roku, ze względu na zdalną naukę dzieci spędzały większość czasu w domu. Poza tym większość z nas zasłaniała usta i nos, przeziębień oraz infekcji było więc mniej. Teraz, wraz z powrotem do przedszkoli i szkół, wróciły też zachorowania. Dlatego oddziały niektórych szpitali dziecięcych pękają w szwach. W krakowskich placówkach pojawiły się dostawki. Dzieci musiały leżeć na korytarzach. Problemy są także w niektórych lecznicach w Poznaniu czy Gorzowie Wielkopolskim. Nie bagatelizuj objawów! Kiedy należy jechać do szpitala?Eksperci radzą, by reagować stanowczo, jeśli u dziecka pojawią się duszności. W przypadku gorączki natomiast możemy podać leki na obniżenie temperatury. Jeśli nie zadziałają, a gorączka przekroczy 39 stopni, należy udać się do szpitala. Jak leczy się zakażenie wirusem RSV?Leku na zakażenia RSV nie ma. Lekarze stosują głównie leczenie objawowe. Dziecku, oprócz medykamentów, podaje się tlen czy środki rozkurczające oskrzela, stosuje się także inhalacje. Niestety, stan niektórych dzieci zarażonych wirusem RSV wymaga przetransportowania na OIOM. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Wirus RSV atakuje dzieci. Może wywołać poważne problemy dróg oddechowych i doprowadzić do koniecznej wizyty w szpitalu. - Oddział zapełniają nam dzieci z RSV - powiedziała PAP dr Magdalena Okarska-Napierała. Wojewoda małopolski musiał stworzyć dodatkowe miejsca na oddziałach RSV jest groźny dla noworodków, niemowląt i małych dzieci Źródło: FORUM, fot: Daniel DmitriewJesień to okres wzmożonych zakażeń wirusowych. Wśród dzieci przeważa wirus RSV, który powoduje problemy z drogami oddechowymi u noworodków, niemowląt i małych dzieci, będąc częstą przyczyną uważają, że w tym sezonie wirus atakuje ze zdwojoną siłą, ponieważ w czasie pandemii COVID-19 dzieci nie wychodziły z domów, więc były mniej narażone na wirusy i mniej chorowały. Nagły wzrost liczby zachorowań jest związany z powrotem do przedszkoli oraz Widzimy bardzo dużo infekcji w żłobkach i przedszkolach. Nigdy nie mieliśmy w tym okresie pacjentów z RSV, a teraz jest ich mnóstwo. Oddział zapełniają nam dzieci z RSV, a w innych szpitalach jest podobnie - powiedziała w rozmowie z PAP dr Magdalena Okarska-Napierała z Kliniki Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu temat: Dotarliśmy do "dzieci z Michałowa". Utknęły w lesie między Polską a Białorusią- Najczęstszą przyczyną zachorowań jest wirus RSV. W tej chwili zwiększa się również udział wirusów paragrypy. Myślę, że odrabiamy to, że dzieci nie chorowały w czasie pandemii. Musimy odrobić fakt braku kontaktów przez zeszły rok - oceniła w rozmowie z RMF24 dr Katarzyna Przybyszewska ze Szpitala im. św. Ludwika w w województwie małopolskim zrobiła się na tyle groźna, że wojewoda Łukasz Kmita musiał zdecydować o uruchomieniu dodatkowych miejsc na oddziałach pediatrii. Udało się wygospodarować 129 nowych jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści. Obecnie to nie COVID-19 i PIMS są dla nas wyzwaniem, ale fala zachorowań wywołanych przez wirusa RSV. Zakażeń wśród dzieci jest coraz więcej, część z nich choruje bardzo ciężko. Zapełniają oddziały szpitalne – mówi w rozmowie z dr Magdalena Okarska-Napierała z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Fot. Adobe Stock Joanna Stanisławska (PAP): Nagłośniony przez media przypadek 4,5-letniego Mikołaja, któremu z powodu pocovidowego zespołu przestały działać płuca (uratowało go ECMO), zelektryzował Polskę. Czwarta fala wzbiera – czy to oznacza, że wkrótce będziemy mieli wysyp takich dramatycznych historii? Dr Magdalena Okarska-Napierała: Taki przypadek należy traktować jako odosobniony. Dopóki COVID-19 będzie na świecie, będą się również zdarzały przypadki PIMS wśród dzieci, ale jest to rzadkie powikłanie. Jeśli w czasie fali chorują miliony ludzi, to uzbiera się pewna grupa dzieci z PIMS i znowu będziemy je leczyć, natomiast w USA oszacowano, że ryzyko, że dziecko rozwinie PIMS wynosi jeden na trzy tysiące. Współtworzy Pani rejestr chorób zapalnych u dzieci w Polsce – jak obecna zapadalność na PIMS wygląda na tle poprzednich fal? Nasz rejestr, o charakterze wolontaryjnym, powstał po to, by wychwycić moment, gdy PIMS, czyli wieloukładowy zespół zapalny występujący u dzieci w następstwie zakażenia koronawirusem, pojawi się w Polsce. Pierwsze przypadki odnotowaliśmy już w maju 2020 r. W październiku-grudniu, po jesiennej fali zachorowań na COVID-19, nadeszła kolejna – zachorowań na PIMS. Dotknęło to wiele dzieci, kilkaset przypadków w skali kraju. Dzieci trafiały licznie do szpitali, stanowiło to dla nas wyzwanie. W drugiej fali, zimowo-wiosennej, przypadków PIMS było już zdecydowanie mniej. Podobnie w USA kolejne fale PIMS są coraz niższe w stosunku do fali COVID-19. Obecnie, w czasie fali wariantu Delta, w całych Stanach Zjednoczonych zapadalność na PIMS nie przekracza 5-10 przypadków w tygodniu. Tak więc zapadalność na PIMS spada, są różne teorie na ten temat, ale nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje. To krzepiące. Obecna fala koronawirusa nie powinna więc budzić już takiego niepokoju? Jeżeli chodzi o PIMS, oczywiście należy się spodziewać fali zachorowań na miesiąc po fali COVID-19, która wydaje się obecnie narastać. W rejestrze PIMS, który prowadzimy od maja 2020 r., uzbierało się jak dotąd około 500 przypadków. W tej chwili nie wydaje się, by zachorowalność radykalnie wzrosła. Do szpitala, w którym pracuję, trafia większość przypadków dzieci z PIMS z województwa mazowieckiego i w tej chwili nie mamy z tą chorobą problemu. Ponadto dane, które ujawnił rejestr w Polsce, są bardziej korzystne niż te z krajów Zachodu, ponieważ mniej niż 10 proc. dzieci z PIMS trafiło na oddziały intensywnej terapii, podczas gdy w USA i Wielkiej Brytanii było to ok. 40-60 proc. Rokowanie ogólne, co do przeżycia w przypadku PIMS, nadal jest pomyślne, nawet się poprawia. Odsetek zgonów w USA na początku sięgał 2 proc., teraz spadł poniżej 1 proc. Jak wygląda czwarta fala COVID-19 wśród dzieci? Czy rzeczywiście częściej zapadają na wariant Delta? Z dotychczas zebranych danych, głównie ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, możemy wnioskować, że podczas fali, w której dominujący jest wariant Delta, dzieci chorują statystycznie tak samo, jak w poprzednich falach. Zasadnicza różnica polega na tym, że ten wariant wydaje się dla nich bardziej zakaźny. Przypadków zachorowań w młodszych grupach wiekowych jest zdecydowanie więcej. A wśród najmłodszych grup – więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Amerykanie opublikowali dwa doniesienia, z których wynika, że nadal są to zakażenia łagodne, większość dzieci choruje bezobjawowo albo skąpoobjawowo, a tylko w niewielkim odsetku dochodzi do ciężkiego przebiegu, który nadal najczęściej dotyczy dzieci z chorobami współistniejącymi, np. otyłością, astmą, immunosupresją. Pomimo że bezwzględna liczba ciężko chorych dzieci jest większa, nadal, gdy statystyczne dziecko styka się z wirusem, stanowi to dla niego małe zagrożenie. Jakie są objawy? Podobne jak u dorosłych, ale generalnie dzieci rzadziej je rozwijają. Też gorączkują, mają kaszel, mają duszność. Stosunkowo częściej mają objawy ze strony układu pokarmowego, jak biegunka, wymioty, często mają też zmiany skórne, wysypki. Przebieg tej choroby nie różni się zasadniczo od innych infekcji sezonowych. Brytyjczycy przeprowadzili na dużych grupach analizę porównawczą do innych infekcji i stwierdzili, że średnia długość utrzymywania się objawów jest nieco dłuższa dla COVID-19, ale to nadal kwestia kilku dni. Dla pacjentów to nie jest jednak dostrzegalna różnica. Obecnie jednak nie COVID-19 jest dla nas największym zmartwieniem, ale fala zachorowań na wirus RSV. Epidemia jest zatrważająca. Bardzo mało się o tym mówi, jaka jest skala problemu? Mamy nasiloną falę innych infekcji sezonowych, a jednym z takich wirusów, który przetacza się przez cały świat w nieporównywalnej niż wcześniej skali jest wirus RSV. Zakażeń wśród dzieci jest coraz więcej, niektóre – zwłaszcza najmłodsze – chorują bardzo ciężko. Ten wirus zwykle zaczynał atakować dzieci późną jesienią, a kończył wiosną ze szczytem w styczniu-lutym. W ostatnim sezonie zarówno grypa, jak i RSV niemal zupełnie zniknęły. Teraz, prawdopodobnie wskutek poluzowania większości restrykcji w życiu społecznym, RSV wrócił i uderzył ze zdwojoną siłą. Jest bardzo dużo infekcji w żłobkach, przedszkolach. Nigdy nie mieliśmy w tym okresie pacjentów z RSV, a teraz jest ich mnóstwo. Oddział zapełniają nam dzieci z RSV, a w innych szpitalach jest podobnie. Jeszcze nie są przepełnione, ale w literaturze zachodniej jest opisywane, że OIOM-y, SOR-y są na granicach wydolności... Jak objawia się RSV? Starsze dzieci mają katar, kaszel, młodsze najpierw też mają katar, ale potem zaczynają mieć duszący kaszel, masowo trafiają do szpitala, gdzie wymagają tlenoterapii, płynoterapii. Zawsze RSV był bardzo groźny dla najmłodszych, kilkumiesięcznych dzieci, ale teraz mamy do czynienia z niezwykłą skalą tego zjawiska, chorują całe rodziny. W ostatnim czasie pojawiły się zapowiedzi ze strony Ministerstwa Zdrowia, że w listopadzie mogłoby już być możliwe szczepienie przeciwko COVID-19 dla dzieci w wieku 5-11 lat. Czy należałoby szczepić także młodsze, bo badania kliniczne dotyczą nawet półrocznych dzieci? Bardzo dobrze, że trwają badania kliniczne – gwarancja bezpieczeństwa szczepień przyda się co najmniej dzieciom z grup podwyższonego ryzyka, dla których szczepienie będzie zbawienne. Nie ma też wątpliwości, że szczepienie nastolatków jest zasadne, bo – zwłaszcza, jeśli mają choroby współistniejące – ryzyko, że będą chorować jak dorośli, jest wysokie. W USA zaobserwowano też, że w stanach, gdzie była najwyższa wyszczepialność w społeczeństwie, dzieci – również te najmłodsze – chorowały rzadziej. Szczepienie młodszych dzieci to zagadnienie, które wymaga rozważnej oceny bilansu korzyści i strat, w tej chwili pandemii jest mi trudno ocenić, czy będzie on przemawiał za szczepieniem. By szczepienia warto było przeprowadzać, one muszą być bezpieczne, o co się nie martwię, ale z drugiej strony muszą chronić przed czymś, co jest większym ryzykiem niż szczepienie samo w sobie. W przypadku dorosłych i nastolatków zachorowanie jest obarczone wyższym ryzykiem zdrowotnym, co w odniesieniu do młodszych dzieci już tak jednoznaczne nie jest, bo zachorowanie na COVID-19 jest dla nich w większości przypadków zupełnie niegroźne. Nadal dzieci pełnią raczej niewielką rolę w szerzeniu się zakażenia, chociaż to akurat może się zmienić. Wirus „szuka sobie” nisz w społeczeństwie, już w dużej części uodpornionym, i dzieci stanowią taką niszę. Czy w związku z tym nie dojdzie do powstania nowych wariantów, które będą dla dzieci groźniejsze? Trudno powiedzieć, jeśli tak, wtedy nasze spojrzenie się zmieni. Na pewno jednak czekam na to, by szczepienia były zarejestrowane dla dzieci w każdym wieku, żebyśmy mogli szczepić te z czynnikami ryzyka. Tutaj nie ma wątpliwości, że dla nich zakażenie jest bardziej niebezpieczne niż zaszczepienie. Rozmawiała Joanna Stanisławska Fala zachorowań wywołanych przez wirus RSV zaskoczyła lekarzy. W niektórych szpitalach oddziały pediatryczne są już przepełnione. Szczególnie ciężka sytuacja panuje w Małopolsce. Wirus RSV atakuje dzieci tej jesieni częściej niż w ostatnich latach. Z czego wynika tak duży wzrost zachorowań? Według lekarzy wiąże się to z powrotem dzieci do przedszkoli i szkół po nauce zdalnej. W czasie długiej izolacji wirus nie mógł swobodnie krążyć w RSV atakuje dzieci. Oddziały pękają w szwach– Jest bardzo dużo infekcji w żłobkach, przedszkolach. Nigdy nie mieliśmy w tym okresie pacjentów z RSV, a teraz jest ich mnóstwo. Oddział zapełniają nam dzieci z RSV, w innych szpitalach jest podobnie – powiedziała w rozmowie z TVN24 dr Magdalena Okraska-Napierała z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu powodu pogarszającej się sytuacji w szpitalach w Małopolsce władze województwa zwołały nadzwyczajne posiedzenie z dyrektorami placówek medycznych. Zdecydowano się uruchomić 129 dodatkowych łóżek. "Dziennik Zachodni" podaje, że coraz więcej pacjentów przyjmują też oddziały pediatryczne na Śląsku, w Częstochowie i uchronić dziecko przed wirusem RSV?Lekarze przypominają, że dostępna jest bezpłatna immunoprofilaktyka, którą trzeba podać wcześniakom jak najszybciej. Prof. Ewa Helwich, konsultant krajowa w dziedzinie neonatologii powiedziała, że rozpoczęła się już immunizacja, czyli podawanie gotowych przeciwciał tym dzieciom, które kwalifikują się do programu profilaktyki zakażeń RSV. – Apeluję do wszystkich rodziców wcześniaków, aby teraz nie zwlekać z podaniem dzieciom pierwszej dawki immunoprofilaktyki. Nie czekajmy z tym do końca października, bo wirus RS jest bardzo groźny dla wcześniaków i warto zabezpieczyć przed nim dziecko jak najszybciej – podkreśliła prof. Helwich. Podstawą ochrony przed wirusem RS jest unikanie osób z objawami infekcji, dbanie o higienę i mycie rąk przed każdym kontaktem z dzieckiem. Ponieważ nie ma szczepionki przeciwko wirusowi RS, najskuteczniejszą metodą zabezpieczenia przed zakażeniem jest podanie immunoprofilaktyki, czyli gotowych przeciwciał. Dzieci urodzone przed 33. tygodniem ciąży mogą z niej skorzystać już od 1 października w ramach programu lekowego finansowanego z budżetu Ministerstwa Zdrowia.– Gotowe przeciwciała, które podawane są jako immunoprofilaktyka, od razu chronią dziecko przed wirusem RS hamując jego działanie. Podawane są domięśniowo, ale nie jest to szczepionka. Podane przeciwciała są natychmiast gotowe do zablokowania i unieszkodliwienia wirusa RS – wyjaśniła neonatolog, prezes Fundacji Koalicja dla Wcześniaka prof. Maria Katarzyna dodała, ochronne działanie przeciwciał przeciwko wirusowi RS jest czasowe i trwa ok. 30 dni po podaniu leku. Dlatego w sezonie zwiększonej zachorowalności trzeba powtarzać podanie przeciwciał co cztery tygodnie a wystarczające zabezpieczenie daje dopiero pięć dawek grozi zarażonym dzieciom?Poddanie wcześniaka immunoprofilaktyce jest bardzo ważne, ponieważ infekcje wywołane wirusem RS mogą u tych maluchów prowadzić do ciężkich zaburzeń oddychania, konieczności zastosowania wentylacji sztucznej z użyciem respiratora, a w konsekwencji do niedotlenienia i do ryzyka kolejnych powikłań zdrowotnych. Wśród powikłań mogą pojawić się: odma opłucnowa, zapalenie ucha środkowego, a świszczący oddech i reaktywność dróg oddechowych mogą utrzymywać się nawet przez 5-8 lat po ostrej infekcji wirusem RS.– Powrót wcześniaka na oddział intensywnej terapii to zawsze krok wstecz w jego rozwoju. Choć problem separacji rodziców wcześniaków od ich dzieci nie jest już tak duży jak na początku pandemii koronawirusa w marcu 2020 roku, to i tak warto zrobić wszystko, aby nie dopuścić do ponownej hospitalizacji – podkreśliła prof. Borszewska-Kornacka. Jak zaznaczyła, pobyt w szpitalu to niepotrzebny stres nie tylko dla maleńkiego dziecka, ale również dla jego rodziców. – Apeluję do wszystkich rodziców wcześniaków, które kwalifikują się do podania przeciwciał, aby zgłosili się do punktów immunizacyjnych – prowadzi 67. akredytowanych ośrodków neonatologicznych w całej Polsce. Są przygotowane tak, aby wizyta immunizacyjna była bezpieczna dla dziecka i jego rodziców, dlatego rodzice nie powinni rezygnować z immunoprofilaktyki z obawy przed zakażeniem SARS-CoV-2. Listę ośrodków, które prowadzą immunoprofilaktykę RSV w sezonie zakażeń 2021/22 można znaleźć na stronie internetowej Fundacji Koalicja dla wcześniaka [LINK].W ramach programu lekowego z bezpłatnej immunoprofilaktyki mogą skorzystać wcześniaki, które nie ukończyły pierwszego roku życia i urodziły się do 28. tygodnia ciąży (28 tygodni i 6 dni) lub stwierdzono u nich dysplazję oskrzelowo-płucną oraz wcześniaki, które nie ukończyły szóstego miesiąca życia i urodziły się między 29. a 32. tygodniem ciąży (32 tygodnie i 6 dni). - Joanna Morga/TVN24/"Dziennik Zachodni"/ AK Szpitale w południowej Wielkopolsce odnotowują wzrost liczby dzieci chorujących na ciężkie infekcje dróg oddechowych Roman Kazimierz UrbaniakSzpitale w południowej Wielkopolsce odnotowują wzrost liczby dzieci chorujących na ciężkie infekcje dróg oddechowych. Wirus RSV atakuje najmłodszych mieszkańców. Eksperci głośno mówią o nowej RSV: Wzrasta liczba zachorowańJuż teraz padają rekordy zachorowań na grypę. Jest ich zdecydowanie więcej niż rok temu i dużo więcej niż dwa lata wcześniej, kiedy pandemii koronawirusa jeszcze nie było. Wirus grypy atakuje dorosłych, a wśród najmłodszych szerzy się z kolei wirus RSV: Jak wygląda sytuacja w południowej Wielkopolsce?Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja z wirusem RSV wśród najmłodszych mieszkańców południowej Wielkopolski. W Pleszewskim Centrum Medycznym przebywa obecnie dwóch pacjentów zarażonych wirusem RSV. Z kolei jarocińskim szpitalu na piętnaście miejsc na oddziale pediatrycznym siedem jest zajętych tylko przez dzieci z RSV. Z kolei w Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia oddział pediatryczny jest pełny niemalże cały czas. W Krotoszynie liczba przypadków jest stała. Zakażeni wirusem RSV zgłaszają się od około 3 tygodni. Obecnie na oddziale znajduje się czterech chorych wirus RSV atakuje w tym roku coraz więcej dzieciJakie są objawy?Wirus RSV jest wyjątkowo groźny wśród dzieci do 18. miesiąca życia. Jest to bardzo ciężka i niebezpieczna choroba, na którą nie ma leku. Głównym problemem jest zablokowanie dróg oddechowych przez stan zapalny. Wówczas najmłodsi mają problem z oddychaniem. Oprócz tego, zauważalnym symptomem jest kaszel oraz gorączka. Jest to wirus sezonowy, który objawia się w okresie jesienno-zimowym oraz wczesną wiosną, jednak obecna fala przyszła kilka tygodni RSV atakuje dzieci– Obecnie na oddziałach jest znacznie więcej dzieci z wirusem RSV niż miało to miejsce latach poprzednich. Dodatkowo mamy do czynienia ze zmasowanym zachorowaniem kolejnych roczników - mówi doktor Ewelina Gowin, zastępca kierownika Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego w SZOZ nad Matką i Dzieckiem w 2020 roku, dzięki przestrzeganiu zasad higieny, ograniczeniu kontaktów międzyludzkich, zamykaniu żłobków i przedszkoli, liczba tego typu zachorowań była dużo mniejsza. Jednak jak zaznacza dr Gowin, taki wzrost liczby chorujących na wirusa RSV nie jest niczym wirusa widać także w przedszkolach i żłobkach. Liczba podopiecznych w niektórych placówkach zmniejszyła się o ponad połowę przebiega leczenie?Wirusa RSV nie można leczyć sposobami domowymi ani także specjalnymi lekami. Dzieci, które są hospitalizowane wymagają stałej opieki Leczenie w warunkach szpitalnych to przede wszystkim wspieranie takiego pacjenta. Naszą rolą jest pielęgnacja dróg oddechowych: usuwanie gęstego śluzu z nosa oraz niższych partii dróg oddechowych. A w razie konieczności podawanie tlenu– informuje dr Ewelina prognoz, okres zachorowań będzie bardziej wzmożony, bowiem jego szczyt przypada na listopad oraz grudzień. Rodzice w tym czasie powinni dużo bardziej uważać na swoje dzieci i nie lekceważyć najmniejszych symptomów.– Myślę, że czeka nas bardzo ciężki okres jesienno-zimowy. Miesiąc, w którym będzie zauważalny spokój to okres wiosenny, prawdopodobnie połowa kwietnia lub jego końcówka - zaznacza dr. Wirus RSV. Gwałtownie wzrasta liczba infekcji u dzieci. Epidemia jest zatrważająca. Jak wygląda sytuacja w regionie?Zobacz też: Polacy łysieją. Coraz większy problem młodych mężczyzn: Nowe, nietypowe objawy koronawirusa: Niska temperatura ciała... Obowiązkowe szczepienia: Zobacz groźne choroby, na które mus... Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

wirus rsv atakuje dzieci